Trącić Myszką 2012

/ [18.06.2012] Ogólnopolskie Centrum Astrobiologiczne CASA* czyli szukamy życia w kosmosie ...

< wróć do listy

Technologia i social media w służbie edukacji – rewolucyjne zmiany?

Do nauki języków obcych coraz częściej są wykorzystywane nowe technologie, dzięki którym można m.in.: prowadzić rozmowy on-line z obcokrajowcami czy poznawać nowe słówka za pośrednictwem Facebooka. Jakie metody edukacji wykorzystują Polacy, aby wakacyjna nauka języka była efektywna i sprawiała radość?
Nauka języka obcego może być równie ciekawa jak podróżowanie po świecie. Metoda wkuwania słówek z podręczników przechodzi do lamusa i jest zastępowana mobilnymi metodami edukacji, takimi jak: prowadzenie rozmów przez Internet z obcokrajowcami, korzystanie z multimedialnych aplikacji, słuchanie audiobooków czy zagranicznych stacji radiowych on-line.
Fenomen takiej nauki polega na połączeniu edukacji z rutynowymi czynnościami, które nie są czasochłonne i nie wymagają dużego wysiłku. Aby mieć dostęp do mobilnych narzędzi nauczania, wystarczy kilka minut – już po zalogowaniu się na specjalnej stronie zrzeszającej ludzi z całego świata, można porozmawiać w wybranym języku. Równie szybko można przejrzeć multimedialne fiszki ze słówkami oraz frazy umieszczone przez szkoły językowe na Facebooku.

Do ostatnich hitów wspomagających proces nauczania języków należą platformy internetowe przeznaczone dla osób, które chciałyby porozmawiać z obcokrajowcami z różnych części świata. Nowych znajomych można poznać m.in. na czacie za pośrednictwem amerykańskiej platformy edukacyjnej Livemocha.com. Bezpłatny dostęp umożliwia prowadzenie rozmów na dowolny temat, taki jak m.in.: szkoła, praca, rezerwacja hotelu.
Zmiany dotyczą również papierowych podręczników, wzbogaconych o materiały w formie elektronicznej. Najczęściej mają one formę dodatkowych ćwiczeń lub multimedialnych aplikacji. Coraz większą popularnością w Polsce cieszą się także tzw. szkolenia na odległość, które pozwalają zdobywać wiedzę pod opieką lektora:

- W porównaniu do tradycyjnych podręczników, językowe kursy na odległość składają się nie tylko z drukowanych zeszytów i płyt CD, lecz również obejmują opiekę nauczyciela, który czuwa nad postępami kursanta. Po przebytym szkoleniu każda osoba może przystąpić do egzaminu, by uzyskać międzynarodowy certyfikat z danego języka – wyjaśnia Magdalena Szajbe z ESKK.

Nie do przecenienia w nauce języka obcego są także lektury uproszczone, tzw. readersy, przeznaczone dla osób z podstawową i średniozaawansowaną znajomością języka. Readersy nie tylko składają się z łatwiejszych treści, lecz również zawierają słowniczki, zeszyty ćwiczeń oraz płyt CD.

Termometry na podczerwień

Fluke wprowadza nowe termometry na podczerwień, które są odporne na kurz, wodę i upadek z wysokości 3 metrów. Termometry na podczerwień to wyposażenie techników w sektorze elektrycznym, konserwacji, HVAC, obsłudze procesów, przemyśle, przemyśle spożywczym i obsłudze aplikacji. Temperatura często jest pierwszym symptomem zbliżającego się problemu w zastosowaniach elektrycznych i mechanicznych. Ręczne, bezkontaktowe termometry pozwalają natychmiast zmierzyć temperaturę wyposażenia w trudnodostępnych lub niebezpiecznych obszarach, wykryć i usunąć potencjalne zagrożenie. Ich cechą charakterystyczną jest szeroki wachlarz zastosowań – od odnajdywania nietypowych punktów o wysokiej temperaturze (wskazujących usterki elektryczne i elektromechaniczne) po badanie wzorów przepływu powietrza w konstrukcji budynku. Pomiary na podczerwień nie wymagają styku z mierzoną powierzchnią. Mogą być dokonywane na odległość, z dala od ruchomych elementów lub połączeń elektrycznych pod napięciem.

Środki z funduszu pracy ...

Pod koniec czerwca na rynek pracy wejdzie ponad pół miliona absolwentów, z czego co najmniej 110 tys. nie znajdzie pracy. Zdaniem Pracodawców RP jest to najwyższy czas na uruchomienie środków z Funduszu Pracy, na którego rachunku ciągle zamrożonych pozostaje ponad 5 mld zł.
– Sytuacja młodych, wchodzących na rynek pracy ludzi jest zła. Z badań Instytutu Pracy i Polityki Socjalnej wynika, iż liczba bezrobotnych absolwentów w latach 2011–2015 może przekroczyć nawet 3 miliony. W tym okresie na rynek pracy wkroczy ok. 2 mln obecnych uczniów szkół średnich i wyższych – mówi ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki.
Problem bezrobocia wśród młodych wynika przede wszystkim z sytuacji demograficznej i występuje w prawie wszystkich krajach UE. Obecnie w Europie ponad 5,5 mln osób do 24. roku życia pozostaje bez pracy – najwięcej jest ich w Hiszpanii (51,5%) i Grecji (52,1%). W UE rządy przekazują wszelkie dostępne fundusze na aktywizację bezrobotnych. – Tymczasem w Polsce środki ustawowo przeznaczone na ten cel są blokowane i służą do ograniczenia deficytu budżetu państwa – wyjaśnia ekspert.

Należy przypomnieć, że w ciągu dwóch ostatnich lat środki Funduszu Pracy na aktywizację zawodową zostały drastycznie ograniczone. Pomimo sprzeciwu partnerów społecznych zmniejszono je z 6,4 mld zł w roku 2010 do 3,2 mld zł w roku 2011 i 3,4 mld zł w 2012 r. Taką decyzję Minister Finansów uzasadniał potrzebą racjonalizacji wydatków sektora publicznego.
Jednym z najbardziej efektywnych instrumentów rynku pracy są staże (poziom efektywności: 54% w 2011 r.). Niestety, ze względu na redukcję środków z Funduszu Pracy, w wielu urzędach brakuje na nie pieniędzy. Z danych MPiPS wynika, że w 2011 r. 109,1 tys. osób zostało skierowanych na staże. To prawie trzy razy mniej niż w 2010 r. (298,3 tys.). – Tymczasem to właśnie brak doświadczenia jest najczęstszą przyczyną bezrobocia wśród młodych, dlatego środki na staże i praktyki nie powinny być ograniczane – mówi ekspert Pracodawców RP.
Warto zaznaczyć, że w 2011 r. 54,8% wydatków Funduszu Pracy stanowiły koszty zasiłków i świadczeń. Na aktywne formy walki z bezrobociem przekazano jedynie 38,2% wszystkich środków. – Prowadzenie takiej polityki jest niekorzystne dla samych bezrobotnych i w przyszłości z pewnością negatywnie wpłynie na rynek pracy – podkreśla Rogowiecki.

Korporacyjny Facebook jako narzędzie motywacji pracowników

W ciągu zaledwie kilku lat portale intranetowe przekształciły się z prostego repozytorium informacji w jedno z głównych narzędzi regulacji procesów biznesowych, kultury korporacyjnej oraz adaptacji i szkoleń nowych pracowników. Dziś intranet coraz częściej przybiera formę sieci społecznościowej, dając szerokie możliwości zarządzania motywacją i lojalnością pracowników.
Współczesne firmy borykają się z problemem motywacji pracowników. Zaangażowanie pracowników oraz ich zadowolenie ma bowiem realne przełożenie na ich produktywność. Z badań agencji Gullup, która od 75 lat bada poziom zaangażowania w przedsiębiorstwach wynika, że firmy z wyższym poziomem zaangażowania pracowników znacząco wyprzedzają swoich konkurentów pod kątem zysków
Zaangażowanie i zadowolenie pracowników to złożony problem, który nie ma uniwersalnego rozwiązania. Badania innej agencji – Aberdeen Group pokazują jednak, że w organizacjach, które używają społecznościowych narzędzi, zaangażowanie pracowników wzrasta co roku o 18 proc. Firmy, które takich narzędzi nie stosują, odnotowują jedynie 1 proc. wzrost. Wdrożenie intranetu społecznościowego może mieć zatem pozytywny wpływ na zadowolenie zespołu, jego lojalność i motywację.

Korporacyjną sieć społecznościową najprościej można opisać jako „intranet, w którym wszyscy pracownicy mogą kreować treści i łatwo kontaktować się ze sobą". W odróżnieniu od tradycyjnej rozsyłki informacji, społecznościowy intranet pozwala bardzo szybko otrzymać informację zwrotną. Pracownik jest nie tylko biernym odbiorcą, ale może też ocenić zmiany zachodzące w przedsiębiorstwie. Taki krok jest oceniany przez pracowników jako większe otwarcie się organizacji, co pozytywnie wpływa na wewnętrzny, ale też i zewnętrzny HR-branding.
„Przesunięcie pracy w stronę zabawy jest dobrze przyjmowanym nurtem przez pracowników. Podobnie dzieje się w przypadku stosowania wyników "gier" pracowniczych o punkty, zamiast poważnie brzmiących ocen. Pewnym stałym czynnościom nadaje się elementy gier lub zabaw, dzięki czemu pracownikom łatwiej się włączyć się w proces. Ma to bardzo pozytywny wpływ na produktywność" – mówi Tomasz Jabłoński, założyciel iTagmy, organizacji specjalizującej się w zarządzaniu zadaniami i przepływem informacji.
Wewnątrzkorporacyjna sieć społecznościowa jest niczym lustro, w którym bardzo dokładnie odbijają się pracownicy, ich relacje oraz struktura firmy. Analizując aktywność użytkowników, można zidentyfikować formalnych i nieformalnych liderów, określić zasięg i członków nieformalnych grup oraz obserwować interakcje zachodzące pomiędzy oraz w ramach tych społeczności. Procesy, które do tej pory były niewidoczne, mogą podlegać analizie i dzięki temu przyczyniać się do zwiększania efektywności w organizacji.
„Coraz częściej osoby zarządzające w firmach zdają sobie sprawę, że najważniejsze kompetencje pracowników leżą w sferze „wiedzy ukrytej", czyli tej znajdującej się w głowie, a nie na papierze – w formie dokumentów lub danych. Szacuje się, że stosunek wiedzy ukrytej i jawnej kształtuje się w proporcji 80:20. Dzięki sieciom społecznościowym, możemy chociaż część tej wiedzy wydobyć na zewnątrz" – tłumaczy Tomasz Jabłoński.