Trącić Myszką 2012

/ [15.10.2012] Uchem komputera, czyli analiza głosu śpiewaczego.

< wróć do listy

Niemal połowa firm traci co roku kluczowe dane

Z najnowszego badania firmy Kroll Ontrack wynika, że prawie 50 proc. firm na całym świecie doświadczyło w minionym roku utraty danych – e-maili lub dokumentów służbowych, a ich odzyskanie zajęło każdej z nich przeciętnie około połowy dnia pracy. Badanie, w którym uczestniczyły także polskie firmy, wskazuje, że koszty utraty kluczowych informacji z najpopularniejszych systemów do obsługi poczty elektronicznej i pracy grupowej rosną z każdym rokiem.
Niemal połowa przedsiębiorstw uczestniczących w badaniu przyznaje, że w minionym roku doświadczyła utraty danych ze środowisk Microsoft Exchange Server i Microsoft Office SharePoint Server – najpopularniejszych na świecie systemów, po jakie sięgają użytkownicy biznesowi. Jak zapewniają producenci, liczba ich użytkowników wciąż dynamicznie rośnie.
Tymczasem 59 proc. spośród ankietowanych informatyków, inżynierów i pracowników marketingu dużych firm przyznaje, że przywrócenie informacji utraconych z wymienionych środowisk zajęło im co najmniej około połowy dnia pracy. W przypadku 14 proc. przedsiębiorstw, powrót do stanu sprzed awarii trwał dłużej – kilka lub kilkanaście dni, a pięć proc. zadeklarowało, że nigdy nie udało im się w pełni odzyskać utraconych informacji.
42 proc. badanych firm deklaruje, że w ubiegłym roku w ich biurze miał miejsce przynajmniej jeden przypadek utraty danych gromadzonych za pośrednictwem rozwiązań Exchange lub SharePoint. Co czwarty ankietowany przyznał, że takich przypadków było kilka. Jednocześnie przedstawiciele co piątej firmy, która utraciła dane ocenili, że była to utrata dostępu do danych pierwszego stopnia, a więc bardzo poważne zaburzenie pracy systemu, np. jego całkowita awaria. 16 proc. doświadczyło utraty drugiego stopnia, a więc poważnych zakłóceń, 37 proc. szacuje swoją utratę jako stopień trzeci – sporadyczne zakłócenie funkcjonowania.18 proc. mówi o zakłóceniu czwartego stopnia, a więc minimalnej awarii, wymagającej drobnych czynności naprawczych.

– Wiele przedsiębiorstw korzysta z poczty elektronicznej nieustannie, ponieważ stanowi ona podstawę wszystkich przeprowadzanych w firmie procesów – począwszy od komunikacji wewnętrznej, poprzez sprzedaż, aż po fakturowanie i przeprowadzanie rozliczeń. Utrata danych ze środowisk Exchange i SharePoint może w tym wypadku doprowadzić do poważnych zaburzeń funkcjonowania firmy. Ponadto niesie ona ze sobą natychmiastową konieczność odzyskania kluczowych danych i obciąża dział IT w stopniu zwykle znacznie przewyższającym jego możliwości – mówi Paweł Odor, główny specjalista polskiego oddziału Kroll Ontrack.
W kwestii wykorzystania narzędzi do odzyskiwania danych, 26 proc. badanych firm sięgnęło po kopie zapasowe, a 21 proc. skorzystało w tym celu z umiejętności wewnętrznych specjalistów. W 18 proc. przypadków konieczne było ponowne stworzenie danych, a w 14 proc. użyto oprogramowania umożliwiającego odzyskiwanie danych. Jedna czwarta ankietowanych przedsiębiorstw szacuje, że utrata danych wygenerowała straty dla firmy w wysokości co najmniej 50 000 dolarów, a trzy proc. doświadczyło strat w wysokości ponad miliona dolarów.
– Rezultaty badania jasno pokazują, że zagrożenie utratą danych z najpopularniejszych aplikacji biznesowych jest nieustającym wyzwaniem dla specjalistów. Nawet pojedynczy, odosobniony przypadek awarii może okazać się niezwykle kosztowny dla przedsiębiorstwa – podsumowuje Pawel Odor.

Badanie przeprowadzono wśród 326 respondentów z całego świata. 52 proc. z nich to pracownicy działów IT, 17 proc. – inżynierowie, 14 proc. – pracownicy sprzedaży, cztery proc. – marketingowcy, a osiem proc. respondentów określiło swoje stanowisko zawodowe jako „inne".

Głupota szkodzi firmom

Stracisz kartę - nie trać głowy

Kredytowe, debetowe, przedpłacone... W sumie prawie 33 miliony kart płatniczych mają w swoich portfelach Polacy. Korzyści z używania elektronicznego pieniądza są liczne, a banki prześcigają się w ofertach mających dodatkowo zachęcić nas do wyboru karty w miejsce tradycyjnej gotówki. Co jednak zrobić gdy naszą kartę stracimy? Jak zabezpieczyć się przed nieprzyjemnymi skutkami jej zgubienia bądź kradzieży? Oto kilka prostych zasad, o których każdy posiadacz karty płatniczej wiedzieć musi.
Karty płatnicze są zabezpieczone indywidualnie ustalanym kodem PIN, który jest niezbędny do wypłaty środków z bankomatów oraz dokonywania płatności za towary i usługi. Kod PIN to po prostu specjalna kombinacja 4 cyfr, którą musimy wprowadzić by zatwierdzić dokonywaną transakcję. Warto zatem ustalić taki kod, który z jednej strony będzie dla nas łatwy do zapamiętania, ale z drugiej nie będzie łatwy do odgadnięcia dla innych. Należy unikać kombinacji oczywistych jak np. 1111 czy rok urodzin posiadacza karty. Nigdy nie należy również przechowywać kodu PIN razem z kartą płatniczą oraz udostępniać go osobom trzecim. Dodatkowo, przy dokonywaniu transakcji powinniśmy zawsze wprowadzać kod w sposób uniemożliwiający jego podejrzenie osobom znajdującym się obok nas.
Mimo, że te informacje dla większości z nas są oczywiste, z badań TNS Pentor w przeprowadzonych na zlecenie Związku Banków Polskich, wynika, że 16% osób zapisuje PIN do kart na kartach lub na kartkach noszonych razem z kartą i tyle samo osób przy transakcji sprawdza czy wpisuje prawidłowe liczby. Co trzeci z użytkowników kart wpisuje kod PIN w sposób widoczny dla postronnych osób.

„Część transakcji przeprowadzanych kartami wymaga autoryzacji podpisem właściciela na pokwitowaniu zakupu. Mimo, iż sprzedawcy nie zawsze zwracają uwagę na to, czy karta jest podpisana, my zawsze pamiętajmy by kartę podpisać. Indywidualny podpis to kolejna bariera dla niepowołanych użytkowników naszej karty w dokonaniu transakcji" – mówi Agnieszka Krupińska z Aspiro.
Gdy jednak zauważymy brak karty płatniczej w portfelu powinniśmy ją niezwłocznie zastrzec. W tym celu należy skontaktować się z bankiem - który kartę wydał -poprzez stronę internetową lub pod specjalnym numerem kontaktowym i poinformować o zdarzeniu. Infolinie banków są czynne całą dobę, a karta zostaje zastrzeżona natychmiast i od tego momentu nikt nie ma możliwości korzystania z niej.
„Za transakcje, jakie zostały wykonane od momentu utraty karty do momentu jej zastrzeżenia odpowiada klient, ale tylko do kwoty stanowiącej równowartość 150 Euro, co wynika z art.28 ust.2 ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych (Dz. U. z 2002 r. nr 169, poz. 1385 ze zm.). Może się zdarzyć, że umowa, jaką podpisaliśmy z bankiem ma inne regulacje w tym zakresie – warto to sprawdzić. Trzeba jednak pamiętać, że taka ochrona nie zawsze jest zapewniona. Jeżeli okaże się, że posiadacz przechowywał kartę razem z kodem PIN – wówczas może on ponieść koszty wszystkich transakcji dokonanych do momentu zastrzeżenia karty. Dlatego tak ważne jest, aby kodu PIN nigdy nie nosić razem z kartą." – dodaje Agnieszka Krupińska z Aspiro.
Decydując się na kartę płatniczą, warto także rozważyć wykupienie do niej ubezpieczenia, które dodatkowo zabezpieczy nas na wypadek kradzieży. Dzięki ubezpieczeniu, w przypadku kradzieży odzyskamy środki w wysokości do 150 Euro, które straciliśmy poprzez operacje dokonane przez osoby nieuprawnione, zanim zdążyliśmy kartę zastrzec.